Strona 1 z 1
Wampiryzm

Napisane:
Pn lut 24, 2003 2:05 am
przez Tzeentch
Witam!
Zachęcony przez Lama, postanowiłem zamieścić tutaj kilka moich przemyśleń dotyczących wampiryzmu.
Chciałbym nadać tej rasie nieco głębi, tego CZEGOŚ, czego wampirom na LACu brakuje - dziś różnią się jedynie od innych ras statystykami, tym, że dostają obrażenia od słońca, mogą zarażać, można je zawsze zabijać oraz sposobem odżywiania się. No i oczywiście niechęcią, jaką darzą je inne rasy.
Przede wszystkim, wg. mnie, wampiry powinny dostawać znacznie większe obrażenia od promieni słonecznych. Wampir z dużą ilością PU może sobie spokojnie pozwolić na spacerki za dnia, a te kilka obrażeń, jakie dostaje, spokojnie może zignorować. A czyż nie byłoby bardziej wskazane, aby wampiry unikały słońca i siedziały za dnia w pomieszczeniach, w których jest ciemno?
Kolejnym zagadnieniem jest sposób zarażenia się wampiryzmem. Na LACu jest to szalenie proste - wystarczy kogoś ugryźć. W takim przypadku ilość wampirów szybko przekroczyłaby liczbę żyjących - jeden wampir dziennie stwarzałby stadko dzieci każdej nocy. Oto moja propozycja, aby utrudnić nieco zarażenie:
Aby zamienić kogoś w wampira, należy go gryźć tak, jak to było do tej pory - czyli dać mu "wampiryczne ugryzienie", czy jak to się zwie. Osobnik taki byłby naznaczony jako ofiara wampira. Jeśli teraz wampir pokiereszuje ją tak, aby miała ujemne PU, krwiopijca ma do wyboru dwie drogi: albo pozostawi nieszczęśnika na pastwę śmierci albo da mu napić się własnej krwi (odpowiednią komendą, np. "nakarm"). Po takim posunięciu ofiara stawałaby się wampirem (i odzyskała, powiedzmy, 50 PU - czyli, krótko mówiąc, żeby nie umarła). Oczywiście, trudno jest doprowadzić kogoś do stanu, aby miał PU na minusie, ale to i dobrze - wampir nie zawsze opanuje swój głód i zabije ofiarę. Aby jednak zniechęcić wampira do hojnego dzielenia się swoim darem (czy też przekleństwem), traciłby on na stałe jakąś ilość PU - powiedzmy 100. Zarażanie wampiryzmem byłoby możliwe od pewnego poziomu - młody wampir ma zbyt rzadką krew, aby móc przekazać swój dar. Dlaczego optuję, aby pozostawić "wampiryczne ugryzienie"? Ano, scenka rodzajowa: idzie sobie wampir, nagle spotyka konającego. Daje mu swoją krew i mamy nowego wampira. Tak, tylko gdzie akt uprzedniego picia jego krwi?
Dlaczego akurat wampir miałby nie tworzyć potomków w ilościach hurtowych? Po pierwsze, każdy dodatkowy wampir stanowi konkurencję. Po drugie, groźba wykrycia staje się bardziej realna. Dlatego też wampir nie przekazuje pochopnie swego przekleństwa, a jeśli już zamierza to zrobić, dokładnie przemyśla ten krok, starannie wybiera kandydata.
Wampir powinien odzyskiwać manę JEDYNIE poprzez pożywianie się. Z krwi wampir czerpie tę energię, która jest warunkiem jego wiecznej egzystencji, nie z otoczenia, jak ma to miejsce w przypadku śmiertelników.
Wampir powinien móc się pożywiać jedynie krwią istot żywych - nie wiem jak to jest możliwe, ale dziś LACowy wampir może żywić się szkieletami (sic!), duchami, upiorami...
Nie wiem, dlaczego wampir może latać... Wg. mnie, wampir powinien uczyć się tego czaru tak, jak wszyscy inni (przy czym mieć zawsze możliwość uczenia się tego czaru, nawet jeśli się jest np. wojownikiem). Podobnie z przenikliwością... Niby z jakiej racji istota bez wątpienia materialna może przenikać przez litą materię? Czyż nie lepiej, aby wampir mógł się nauczyć umiejętności zamiany w mgłę (i w tej postaci zyskać przenikliwość?).
Wampir, jako istota nierozerwalnie związana ze śmiercią i mocą nekromantyczną, powinien, w ograniczonym zakresie, móc korzystać z zaklęć nekromantycznych. Tak, wiem: wampir - wojownik z zaklęciami na dzisiejsze warunki jest cokolwiek przegięty... Ale jeśli dostawałby duże obrażenia od słońca (co wydatnie zmniejszyłoby jego swobodę za dnia), mógł odzyskiwać manę jedynie poprzez pożywianie się oraz utracił zdolność latania i przenikliwości? Czy wtedy zdecydowałbyś się grać wampirem? Poza tym, taki nekromanta byłby nadal znacznie lepszym magiem, niż wampir. Zresztą, i tak dzisiaj wojownicy i inne "niemagiczne" profesje korzystają z czarów, tyle że w postaci różdżek, buław i zwojów (czego akurat jestem gorącym przeciwnikiem - taki barbarzyńca czytający jakiś starożytny zwój jakoś do mnie nie przemawia).
Resztę pozostawiłbym bez zmian...
Powyższe zmiany znacznie utrudniłyby stanie się wampirem oraz prowadzenie takiej postaci... Ale, z drugiej strony, doświadczeni gracze mogliby czerpać z niej dużo frajdy. Zresztą, wampir wreszcie byłby czymś nienaturalnym, dziwnym... Strzeż się w nocy krwiopijców, a w dzień szukaj ich legowisk!!!
To tyle na dziś... Niedługo napiszę kilka słów o wilkołakach...
Czekam na komentarze...
Pozdrawiam...

Napisane:
Pn lut 24, 2003 9:10 am
przez Nieobecny
Ave! :)
Zachęcony tematem postanowiłem wnieść w niego własne sznyty.
Głębia gry wampirem jest dla mnie bezwarunkowo oczywista. Umożliwienie każdemu bez względu na poziom zostania łowcą wampirów, pozwoliło wtłoczyć w postać wampira niepowtażalny klimat. Wkońcu dla wampira nadszedł czas Maskarady. Będzie musiał poruszać się wyjątkowo ostrożnie, ciągle wypatrując zewsząd zagrożenia. Powstanie w nim iście paranoiczny lęk przed każdym graczem, nawet przed współbraćmi. Może starsze wampiry wybiorą w Konklawe spośród siebie Księcia, który będzie mógł określać jakieś ogólne wąmpierze prawa i centralizować rozluźnione więzy wspólnoty..
A klimatycznośc powinna obowiązywać we wszelkich rasach i profesjach. Tyle, że np. moje odgrywanie konkretnych postaci spotykało się co najmniej z niezrozumieniem. Na LACu po restarcie można wziąść dowolną rase i profesję. Jakoś mało przekonuje mnie imie np. dla pólelfa psionika, powiedzmy Decembermoon, a pózniej granie krasnoludzkim wojownikiem.. Dlatego moje zrestartowane postacie miałyby nie odbiegać nadmiernie rasowo czy też profesyjnie. I z tąd też zabiegałem dla mnicha półelfa o imie Nieobecny, by właśnie ten klimat móc odegrać i wzmacniać. No cuż, na razie nie dość, że postacie mam poblokowane/pomrożone to jeszcze IP zablokoawny. Zgadzam się tu z Tzeentchem, iż profesje typowo wojownicze i tak mają nazbyt wielkie obdarowanie możnością czarowania czy też używania przedmiotów typu różdzka czy berło. Jakoś mało logiczne wydaje się typowa rożdzka magiczna w rękach przysłowiowego barbarzyńcy, który nawet nie dość, że potrafi czytać to jeszcze zna jakieś starożytne manusktrypty i zapomniane języki pozwalające mu używać wszelakie zwoje. Jednak poszedłbym i w drugą stronę zwiększając ograniczenia co do używania ekwipunku wojowników przez umagicznione profesje.
Dla wampira większe obrażenie od słońca -zgadzam się. Dopiero starszej krwi wampir powinien sobie pozwolić na wyjście z ukrycia cienia. Te zarażenie też obecnie jest banalnie proste, i pomysł Tzeentcha na jego rozwiązanie lśni geniuszem :) Tą strate pu na stałe też popieram, jednak troche mniejszą wartość, i tak gracze nienawidzą tracić cokolwiek na stałe, wiem to po sobie :P
Z tymi wyuczalnymi umiejetnościami latania i przenikania nie widze konieczności, można pozostawić tak jak jest. A jeśli chodzi o tą magię nekromantyczną. Wampirem zostają przedstawiciele konkretnych profesji. Najczęściej wojownicy i złodzieje. To ma być specyficzna rasa, a nie jeszcze dodatkowa profesja. Poza tym przemiana w wampira to za mało by zrobic z niego uczonego w magicznych księgach. Przecież nie przekona go to do czytania książek, powie, że oczy od tego bolą ;) To można byłoby uczynić, gdyby traciło się poprzednią profesje z umiejętnościami i rodziło sie od nowa dla wampiryzmu.
Może powiniem zrobic to na początku, ale powiem teraz -gratuluje Tzeentch tematu :)
Ps: Specjalne pozdrowienia dla wyjątkowych wąmpierzyc :D

Napisane:
Pn lut 24, 2003 9:44 am
przez Ulryk-away
Co do obrażeń, to się w pełni zgadzam. Jest to jedna z tych rzeczy, o których nigdy nie pamiętam by się nimi zająć, a która mnie denerwowała od dłuższego czasu.
Podoba mi się też propozycja zamiany stałych wpływów wampira, na czary. Przy czym nie jestem jeszcze pewien, czy nie lepiej byłoby np umożliwić zamianę w nietoperza/mgłę odpowiednim czarem, zamiast udostępniać standardowe czary latanie/przenikanie. Oczywiście taki czar wymagałby nocy (bo pełni, to my chyba nie mamy).
Jeśli chodzi o pożywianie się wszelkiego rodzaju bezkrwistymi istotami, to oczywiście masz rację. Natomiast czy pożywianie powinno regenerować manę? Dla mnie to nie jest takie oczywiste. Równie dobrze, można przyjąć, że wampiry mogą czarować tylko w trakcie pełni (u nas nocy), co praktycznie by oznaczało, że odzyskują manę nocą, a słońce pozbawia je energii.
Natomiast kwestia zmiany sposobu przemiany w wampira mnie nie przekonała, więc czekam na inne pomysły. Tak samo kwestia dostępności czarów nekromanckich. To że jesteś szkieletem nie znaczy, że umiesz tworzyć szkielety.
Pozdrawiam, Ulryk

Napisane:
Pn lut 24, 2003 2:56 pm
przez Val
Jeśli chodzi o wampiryzm to denerwuje mnie to, że wszystkie moby, których różnica poziomów między mną, a nimi jest mniejsza niż sześć, atakują mnie. Przecież wampiry nie mają zębów wielkości dziewięciocalowych gwoździ, a jedynie troszkę dłuższe niż przedstawiciel rodzaju ludzkiego kły. Kły owe wydłużają się ponadto jedynie na skutek szału wywołanego bliskością krwi [czyjejś].

Napisane:
Pn lut 24, 2003 3:56 pm
przez Ulryk-away
I dobrze czynią, gdyż nie jesteś żaden Nosferatu, by potrafić ukryć swą prawdziwą naturę.
Ulryk

Napisane:
Pn lut 24, 2003 4:39 pm
przez Val
Akurat klan Nosferatu ma z tym największe problemy, bo wyglądają gorzej niż ja w rzeczywistości...
Wampiryzm

Napisane:
Pn lut 24, 2003 11:08 pm
przez Tzeentch
Podoba mi się też propozycja zamiany stałych wpływów wampira, na czary. Przy czym nie jestem jeszcze pewien, czy nie lepiej byłoby np umożliwić zamianę w nietoperza/mgłę odpowiednim czarem, zamiast udostępniać standardowe czary latanie/przenikanie. Oczywiście taki czar wymagałby nocy (bo pełni, to my chyba nie mamy).
Tak, właściwie taki był i mój punkt widzenia, ale nie chciałem za bardzo się zagalopować...
Jeśli chodzi o pożywianie się wszelkiego rodzaju bezkrwistymi istotami, to oczywiście masz rację. Natomiast czy pożywianie powinno regenerować manę? Dla mnie to nie jest takie oczywiste. Równie dobrze, można przyjąć, że wampiry mogą czarować tylko w trakcie pełni (u nas nocy), co praktycznie by oznaczało, że odzyskują manę nocą, a słońce pozbawia je energii.
Pożywianie się powinno regenerować manę, ale byłby to jedyny sposób, aby tę manę odzyskiwać. Jeśli przyjmiemy, że wampir mógłby rzucać czary, w ten sposób ograniczyłoby to troszkę jego zapędy.
Natomiast kwestia zmiany sposobu przemiany w wampira mnie nie przekonała, więc czekam na inne pomysły. Tak samo kwestia dostępności czarów nekromanckich. To że jesteś szkieletem nie znaczy, że umiesz tworzyć szkielety.
To, że jesteś wampirem, daje Ci dostęp do zdolności wampirzych... W światach fantasy są to właśnie czary nekromantyczne, które wampir otrzymuje w spadku od swojego ojca... Zdolności te są w jego krwi. Niekoniecznie muszą to być czary, ale np. dyscypliny, czy, jak kto woli, zdolności wrodzone. Przykład ze szkieletem jest nieco niewydarzony, albowiem szkielet jest bezmyślnym automatem, powoływanym do życia przez nekromantę. Ale np. takie Faerie korzystają z magii niejako instynktownie. Albo bazyliszki... Nikt ich nie uczył petryfikacji. Podobnie jest z wampirami... Będąc czymś w rodzaju żywiołaków śmierci, wraz z wiekiem zyskują coraz większą wiedzę oraz dostęp do coraz potężniejszych czarów nekromantycznych.
Pozdrawiam...

Napisane:
Pn lut 24, 2003 11:48 pm
przez Ulryk-away
Pożywianie się powinno regenerować manę, ale byłby to jedyny sposób, aby tę manę odzyskiwać.
Tak właśnie napisałeś poprzednio. Nadal mnie do tego nie przekonałeś, co więcej doszedłem do wniosku, że to jednak nie jest zbyt dobry pomysł (wojownik wampir na wysokim poziomie miałby niemal nieograniczone możliwości rzucania swoich czarów, pod warunkiem, że by przeplatał je pożywianiem).
Co do czarów wampira... z takich wrodzonych zdolności wampiry mają latanie i przenikanie oraz umiejętność szybszej regeneracji. Jeśli chcesz mieć wampira nekromantę, to też będziesz miał taką możliwość, ale kosztem wyboru takiej właśnie profesji.
Ulryk
Wampiryzm

Napisane:
Wt lut 25, 2003 12:01 am
przez Tzeentch
No to chociaż może utrudnić zostanie wampirem? Ja swój pomysł wyłuszczyłem... A może po prostu wrócić do sposobu z Envy2.0?

Napisane:
Wt lut 25, 2003 12:33 am
przez Jemkit
Ale wampirem jest ciezko zostac.
Mnie osobiscie wstapienie w szeregi wampirow udalo sie dopiero po trzecim pogryzieniu przez wampira i zgonie. Tak wiec mialem 2 zgony za duzo :(
:))

Napisane:
Wt lut 25, 2003 1:07 am
przez Tzeentch
Najwyraźniej wampir, który Cię gryzł, miał stępione zęby... :)

Napisane:
Śr lut 26, 2003 8:38 pm
przez Morfoth
Hmm...
W kwestii całego tego chaosu związanego z zostanie wampirem, to się nie zgadzam. Może i jest to bardziej 'prawdziwe', ale przecież nie chcemy z naszego kochanego Lacza zrobić Arkadii... czyż nie? Właściwie to większość tych postulatów nie trafiła zbyt głęboko do mnie, jedynie co do powiększenia obrażeń od słońca się zgadzam (jednakże nie popadajmy w skrajności, niech to nie będzie 25%). Poza tym mam jeszcze jeden postulat - aby wprowadzić bardziej luźne ograniczenie mordowania przez wampiry. Każdy gracz może zamordować wampira, ale czasem potem trudno jest z odwetem. Wystarczyłoby mi powiedzmy 10 poziomów.
Dziękuję za wątpliwą uwagę,
przepraszam za wszystkie błędy popełnione powyżej.

Napisane:
Śr lut 26, 2003 9:07 pm
przez Ulryk-away
Nie sądzę, by gracz 10 poziomów niżej był w stanie zagrozić dobremu wampirowi, więc chyba nie będzie powodów do zemsty :) A jeśli zatłucze cię ktoś z wyższego poziomu, to atakować go możesz śmiało :)
Ulryk

Napisane:
Cz lut 27, 2003 9:56 am
przez Morfoth
Hmmm...
Pomyślałem sobie wczoraj, że możnaby w ogóle zlikwidować granicę mordowania. Zamiast tego, powstawałyby przecież klany ochraniające młodych graczy. Zakazaneby było natomiast przesadne znęcanie się nad graczem. Wkurza mnie, gdy jakiś mały wichrzyciel ;) 50 poziomów niżej obraża moją rasę, a zakładanie nowej postaci i zrobienie 40 poziomu to nie taka prosta sprawa, bo nie zawsze taki bamber przyjmie wyzwanie na pojedynek.
Zamiast tego mogłoby obowiązywać np. pozwolenie na zamordowanie gracza, dawane powiedzmy od bohaterów, Bogów, budowniczych... Potem taki gracz zastanowiłby się trzy razy nad obrażaniem kogokolwiek ;)
Co panowie i panie na to?

Napisane:
Cz lut 27, 2003 8:28 pm
przez Gerino
Ja absolutnie popieram. Przecież to irytujace, gdy ktos nawet 6 poziomów niżej czuje się bezkarny, i robi (i mowi) co chce. albo inna sytuacja, pojedynek ja / gość 5 poziomów niżej. Wynik? 1:0 dla niego; cwaniak zdjął ze mnie czary a sam się od magii świecił jak choinka!. Albo odwrotnie, atakuje mnie pewien osobnik, ponad 5 poziomów wyżej, dostaje mordercę, a ja wygrywam! gdzie tu sprawiedliwość? jJa się cieszyłem ale ktos taki był zapwne lekko wnerwiony! Jak się lać, to LAC!

Napisane:
Pt lut 28, 2003 2:25 pm
przez Morfoth
Jest sobie pan A i pan B, pan A ma poziom 40 pan B 50. Cztery sytuacje:
- Pan A atakuje pana B i zwycięża - pan B może się odwdzięczyć, dostaje automatyczne pozwolenie na zabójstwo pana A
- Pan A atakuje pana B i przegrywa - Nic sie nie zmienia, pan B wciąż nie może atakować pana A
- Pan A atakuje pana B i ucieka - pan B może zamordować pana A
- Pan A atakuje pana B, a pan B ucieka - pan B może zaatakowac pana A

Napisane:
Pt lut 28, 2003 3:28 pm
przez Ghrhambra
Gerino napisał(a):Ja absolutnie popieram. Przecież to irytujace, gdy ktos nawet 6 poziomów niżej czuje się bezkarny, i robi (i mowi) co chce. albo inna sytuacja, pojedynek ja / gość 5 poziomów niżej. Wynik? 1:0 dla niego; cwaniak zdjął ze mnie czary a sam się od magii świecił jak choinka!. Albo odwrotnie, atakuje mnie pewien osobnik, ponad 5 poziomów wyżej, dostaje mordercę, a ja wygrywam! gdzie tu sprawiedliwość? jJa się cieszyłem ale ktos taki był zapwne lekko wnerwiony! Jak się lać, to LAC!
EEe no nie opowiadaj, ze nie ma możliwości odgryzania sie na graczach o niższych poziomach.
Musisz go od razu zabijać?
Wystarczy, że mu utrudnisz zdobywanie poziomów lecząc, albo zabijając mobki -wystarczająco mozna wkurzyć każdego, albo zapchasz inwentarz jakimis smieciami, albo poswiecisz cialo pełne "skarbów". Owszem, owszem wymaga to cierpliwości i odrobiny inwencji.
Zresztą co ja tu piszę przecież nie popieram mszczenia się w jakikolwiek sposób (chociaż nie zaprzeczę wyjątki się znalazły :) )

Napisane:
Pt lut 28, 2003 8:04 pm
przez Gerino
Ty, to nie jest zły pomysł. A ja od razu, taki brutalny chciałem być >: )

Napisane:
Pt lut 28, 2003 8:54 pm
przez Sea
Ghrhambra napisał(a):EEe no nie opowiadaj, ze nie ma możliwości odgryzania sie na graczach o niższych poziomach.
Musisz go od razu zabijać?
Wystarczy, że mu utrudnisz zdobywanie poziomów lecząc, albo zabijając mobki -wystarczająco mozna wkurzyć każdego, albo zapchasz inwentarz jakimis smieciami, albo poswiecisz cialo pełne "skarbów". Owszem, owszem wymaga to cierpliwości i odrobiny inwencji.
Zresztą co ja tu piszę przecież nie popieram mszczenia się w jakikolwiek sposób (chociaż nie zaprzeczę wyjątki się znalazły :) )
Hmmm, to po co nam zasady? Na przyklad ta:
"* Kategoryczny zakaz celowego utrudniania życia innym graczom! Jeśli coś nie
jest zakazane, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nikomu nie przeszkadza!
?

Napisane:
Pt lut 28, 2003 9:12 pm
przez Val
Gerino napisał(a):Ja absolutnie popieram. Przecież to irytujace, gdy ktos nawet 6 poziomów niżej czuje się bezkarny, i robi (i mowi) co chce. albo inna sytuacja, pojedynek ja / gość 5 poziomów niżej. Wynik? 1:0 dla niego; cwaniak zdjął ze mnie czary a sam się od magii świecił jak choinka!. Albo odwrotnie, atakuje mnie pewien osobnik, ponad 5 poziomów wyżej, dostaje mordercę, a ja wygrywam! gdzie tu sprawiedliwość? jJa się cieszyłem ale ktos taki był zapwne lekko wnerwiony! Jak się lać, to LAC!
A takim osobnikiem, byłem kurwa ja! I byłem 12 poziomów wyższy, a ty byłeś obwieszony czarami jak moja babcia wisiorkami... Zasady, Sea, są po to, by je łamać:]. A niektórzy starają się ich przestrzegać. A i mi nawet czasem to wychodzi:].

Napisane:
So mar 01, 2003 3:52 am
przez Sea
Valdrab napisał(a):Zasady, Sea, są po to, by je łamać:].
Mhm. To jedno z tych odmozdzajacych powiedzonek. Tak samo, jak na przyklad 'tlumacza sie winni'. Faktycznie swietne powiedzenie dla idioty, ktory w ten sposob zalatwia sprawy, bo tak krocej i latwiej. Moim skromnym zdaniem nie jestes idiota, wiec po co...? Tlumacze sobie, ze w pewnym momencie juz nam sie po prostu nie chce. Aczkolwiek do tej dyskusji nic to nie wnosi.

Napisane:
So mar 01, 2003 12:16 pm
przez Gerino
Valdrab, no proszę, jaki domyślny. Ale co do łamania zasad, to jak najbardziej sie z tobą zgadzam.

Napisane:
So mar 01, 2003 11:15 pm
przez Ghrhambra
Sea napisał(a):
Hmmm, to po co nam zasady? Na przyklad ta:
"* Kategoryczny zakaz celowego utrudniania życia innym graczom! Jeśli coś nie
jest zakazane, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nikomu nie przeszkadza!
?
To co napisałem tyczy się graczy, którzy już sami wcześniej zaczęli utrudniać grę innym. Chyba, że wolisz każdą pierdołą zawracać głowę Lamowi, albo innym bogom.
A najlepszą zasadą jest "daj psu spokój a pies ci da dwa" i ja tą zasadę staram się stosować w obie strony. Jak na razie przez około pół tysiąca poziomów jakie zrobiłem na LACu nie miałem poważniejszych problemów z jakimś niedozwolonym nękaniem. Mam szczęście poprostu?

Napisane:
N mar 02, 2003 12:27 am
przez Jemkit
Ghrhambra napisał(a):To co napisałem tyczy się graczy, którzy już sami wcześniej zaczęli utrudniać grę innym. Chyba, że wolisz każdą pierdołą zawracać głowę Lamowi, albo innym bogom.
Nie przypominam sobie bym Ci utrudnial zycie, ale pewnie za "cos" dostaleam te 14 kalafiorow i jedna rzodkiewke - pewnie mi uswiadomisz za co sie odwdzieczyles....
To ze masz 103 poziom nie uprawnia Cie do robienia czegos takiego, wrecz przeciwnie - powiniennes dawac przyklad...
I wcale nie jest pierdola gdy podczas walki wypelnia sie twoj inwentarz, badz zabijany potwor nagle zdrowieje, wiec moze sie troche zastanowisz zanim zrobisz cos takiego nastepny raz.
Ja rozumiem ze bedac mnichem mozesz wrzucic graczowi ktorego chcesz zabic "troche" smieci , aby szybciej upuscil bron jak go otrujesz i jest to wtedy jak najbardziej uzasadnione, ale nie wtedy gdy sie na kims mscisz, grzejac cztery litery na 103 poziomie...

Napisane:
N mar 02, 2003 5:12 pm
przez Ghrhambra
Jemkit napisał(a):Nie przypominam sobie bym Ci utrudnial zycie, ale pewnie za "cos" dostaleam te 14 kalafiorow i jedna rzodkiewke - pewnie mi uswiadomisz za co sie odwdzieczyles....
To był poprostu taki żart. Musisz mi to wybaczyć :) Hmm albo i nie.
Pozostali dostali po jednym.
Przecież kalafior to kurcze kwiatek, tylko taki dziwny.
A pozatym to jedzenie.

Napisane:
Pn mar 03, 2003 12:44 am
przez Morfoth
Ja mam takie pytanie, czy można zabić przemienionego wampira na poziomie mniejszym od Twojego o 4 bez konsekwencji flagi?

Napisane:
Pn mar 03, 2003 10:26 am
przez Jemkit
Pytanie co najmniej dziwne, bo można zabic wszystkich ktorzy maja poziom nizszy o 5 od twojego i nie dostaniesz flagi....
A druga rzecz to to ze wampir ktory jest pod dzialaniem czaru przemiana nie jest juz wampirem, wiec niby dlaczego masz go zabijac tak jak wampira???

Napisane:
Pn mar 03, 2003 2:45 pm
przez Morfoth
Pytanie co najmniej dziwne, bo można zabic wszystkich ktorzy maja poziom nizszy o 5 od twojego i nie dostaniesz flagi....
No to powiedz jak mam zacząć taką walkę, bo oczywiste było dla ludzi z IQ wyższym od małpy, że chodzi o atak ze strony gracza O WYŻSZYM POZIOMIE, ale taki Jemkit perfekcjonalista musi sie przypieprzyć do każdego niedociągnięcia :-? ... Zamiast patrzeć na źdźbło w moim oku napisz coś pożądnego. Wszyscy wiedzą, że Cię na to stać.
pzdr.
Morfoth
Hmmmm...

Napisane:
Wt mar 04, 2003 2:06 am
przez Tzeentch
Morfothu... Proszę się nie dopieprzać do Jemkita, którego darzę szacunkiem.
Dziekuję...
P.S. "Porządek", nie "pożądek".
P.S.2 Morfothu, nie czepiam się Ciebie - wiesz, że darzę Cię dużą sympatią... Ale nie przenośmy waśni z LACa na forum. Tutaj piszemy my - osoby realne - na LACu wykreowane postaci...

Napisane:
Wt mar 04, 2003 11:38 am
przez Jemkit
Morfoth pozwolisz ze zacytuje:
"* Wolno ci zabić lub okraść gracza o poziomie niższym od twojego o nie
więcej niż 5. Naruszenie tego ograniczenia jest możliwe, ale karane."
Nie rozumiem wiec skad Ci sie wzielo owe 4, oraz czemu masz pretensje ze napisalem prawde..., a jezeli nie rozumiesz co znaczy: "o nie wiecej niz 5" to Twoj problem. Ale nie martw sie Gerino tez nie potrafi liczyc... :D.

Napisane:
Śr mar 05, 2003 12:27 pm
przez Morfoth
Ty no masz racje, chyba się wygłupiłem
pozdro

Napisane:
So mar 29, 2003 11:06 pm
przez Gerino
Temat ostatnio przycichł i zszedł z tematu ;)
Jednak pewne zmiany wprowadzono, tyle że raczej na niekorzyść wampirów. Ja mam takie propozycje:
-Wampir, gdy widzi słabego przecwnika (słabego, bądź ciężko rannego) z ławtwością powinien móc całkowicie wyssać z niego krew. Czyli takie coś, ze jak przeciwniki ma <15% (np.) to wampir może zakończyć walkę jednym ciosem, odnawiając duuuużo pu.
-W literaturze fachowej (hehe) powtarza się motyw hipnotycznego wzroku wampirów. Powtarza się także ich bezszelestność. Więc wampiry powinny mieć usypianie oraz przydałyby się jakieś umiejętności krycia i znikania.
Na razie tyle...